czwartek, 27 marca 2014

Idź dalej

Źródło:Mały Gość

Ile razy upadłeś w życiu? Ile razy leżałeś i płakałeś? Ile razy miałeś gorszy dzień? 

Jezus też miał. Też płakał. Wiesz co? On też upadał. Upadł 3 razy w ciągu swojej drogi krzyżowej. Nie miał siły iść, łzy wraz z potem i krwią mu ciekły. Leżał na ziemi i nie miał siły wstać. Leżał jak bokser znokautowany, leżał jak piłkarz, który właśnie został kontuzjowany, leżał jak Ty. Bezradnie, bezsilnie i jedyne co robił to płakał i modlił się. Jezus dał radę. Przeszedł swoją drogę krzyżową. Nie pytam czemu upadasz, pytam czemu nie wstajesz? Może tak jak Jezus robisz chwilę przerwy, nabierasz sił, krótka modlitwa i startujesz dalej. Chciałbym żeby tak było. Lecz wydaję mi się, że czasem gdy upadasz to wcale nie nabierasz sił, wcale się nie modlisz, wtedy się poddajesz. Każdy upada. Jeśli Jezus jako człowiek upadał, to o ile bardziej prawdopodobne jest to, że Ty upadniesz? Więc jak już leżysz, to zrób dla mnie jedną rzecz. Nie poddawaj się. Jezus miał cel. On chciał "wypić kielich, który przygotował Mu Ojciec". Ty też aby wstać musisz mieć cel. Bez celu życie nie ma sensu. Jeśli masz cel to w czasie upadku dużo o nim myśl. Myśl co to jest, jak to wygląda, jakie wydaje dźwięki, jakie zapachy. Im więcej szczegółów tym lepiej. Podobno mózg człowieka nie widzi różnicy między tym czy sobie coś wyobrażasz czy właśnie się to staje. On widzi to tak samo. Więc myśl o celu. Myśl o nim dużo i często. A poza tym wdech, wydech, modlitwa i bierzesz krzyż na ręce. Ktoś bliski ociera Ci twarz i już widzisz swoją drogę. Jesteś ponownie w grze. Zagraj na 110%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz